Bug graniczny. Białoruskie pogranicze. Włodawa-Sławatycze.

Bug na długim, 363 kilometrowym odcinku jest naszą wschodnią granicą z Ukrainą i Białorusią. Jest też czwartą co do wielkości polską rzeką. W dodatku jest nieuregulowana, co ogranicza do minimum poruszanie się po niej jednostek motorowych. Sprzyja to turystyce kajakowej.
Chcąc spływać Bugiem granicznym należy zgłosić ten fakt odpowiedniej do odcinka placówce straży granicznej. Poniżej kilka kadrów z 36 km spływu Bugiem granicznym: Włodawa-Sławatycze.
Chcąc uciec przed popołudniowymi burzami i turystami, na wodzie byłem o 5:00:-). Zgłosiłem dzień wcześniej straży granicznej, że będę płynął i dziś na miejscu startu o 4:00 czekali na mnie pogranicznicy. Z daleka zapytali czy to pan Kozik i po kontroli:-). Zaraz dostałem też sms od Wielkiego Brata (wszak czas pandemii), że muszę poddać się 14 dniowej kwarantannie razem z rodziną bo przekroczyłem granicę:-) (zgarnęły mnie białoruskie odbiorniki).
 
Nowość: Pierwszy raz (a już parę razy zdarzyło mi się płynąć granicą) widziałem białoruskich pograniczników (w ogóle jakichś ludzi po tamtej stronie), ale tylko dlatego że rozmawiali. Normalnie stapiali się z ostrym cieniem mgły.
Woda w Bugu znacznie się podniosła i łachy w sporej części były pozalewane, nie zabrakło jednak plaż na odpoczynek. Prąd był wartki i wiosłując spokojnie wyciągało się 7/h a w porywach 10/h.
 
Przyroda, zwłaszcza po stronie białoruskiej jest dzika i wydaje się niedostępna.
Bug, chociaż czasami rzeka zbliża się do drogi, to na znacznej długości płynie spokojnie z dala od cywilizacji. W takich chwilach można wsłuchać się w dźwięki przyrody i zrelaksować zapominając na chwilę o codzienności.
  1. pl
  2. en

www.dzikierzeki-kajaki.pl, kozirad@wp.pl, (+48) 505-666-424

07 lipca 2020